Showing posts with label dziecięce/baby things. Show all posts
Showing posts with label dziecięce/baby things. Show all posts

2015-01-06

Mam plan!

FO: Baby S

Przed końcem roku postanowiłam zrobić porządek w archiwum zdjęciowym oraz w robótkach. Te nieudane i nie mające szans na zakończenie sprułam. Dzięki temu zaczęłam sztrikować bardzo satysfakcjonującą tunikę. Pojawił się również materiał jeszcze lepszy niż zakładany na test kocyka. Nie robię podsumowań. Nadal mam w zanadrzu rzeczy wydziergane, których nie mogę pokazać ze względu na nieopublikowanie wzorów, które testowałam.
Before last year’s end I decided to do some tidying in my photo archive and knitting projects. UFO’s and knitting disasters were frogged. It means that I get a yarn for a new pattern test and the yarn to start knitting a new tunic. I don’t make a summation of last year’s FO’s because there are some which must stay a secret for a while.
2014 był dla mnie bardzo bogatym w nowe doświadczenia rokiem, a przede wszystkim rokiem urodzenia Wisienkowej siostrzyczki. Popatrzcie, taka była malutka! Zdjęcia zrobiłam jej przy okazji wydziergania Baby G proj. Joji Locatelli. Wzór prosty. I fajny i miły – jak mówi moja starsza córa. Wykorzystałam włóczkę, którą ufarbowałam. Żałuję tylko, że nie udało mi się wydziergać takiego bezrękawnika 3 lata wcześniej! Bo przydałby mi się bardzo, kiedy Wisienka była malutka.
2014 was a year which was very rich of new experiences for me and most of all it’s my second girl birthday year. Look how small she was! I’ve took this photos to document finished Baby G vest acc. to pattern by Joji Locatelli. It is easy. It’s fine and nice- like my older DD says. My only regret is that I didn’t knitted it 3 years ago! It would be very helpful when little Miss Cherry was a newborn.
Przy okazji porządków odszukałam motki, z których może powstać czapka wg. projektu Hani Maciejewskiej- Into trees. Ale mam dylemat, który kolor wybrać?
When I was tidying my stash I’ve found hanks which would be nice to knit a hat acc. to Hania Maciejewska pattern- Into trees. But I don’t know which one to choose?

To mój pierwszy post w 2015 roku. Mam zaplanowane dzierganie na najbliższych parę miesięcy, oraz plan by rozwijać jeszcze szerzej swoją pasję. Dziękuję Wam za bardzo liczne odwiedziny i wszystkie komentarze, bo to dzięki Wam mam energię by prowadzić tego bloga! Z okazji Nowego Roku życzę Wam, żeby najtrudniejszym wyborem, który może Was czekać, był wybór koloru na nową robótkę! ♥♥♥
It is the first post in 2015. I have planned my knitting for next months carefully and I have a plan to develop my knitting passion even more. Thank you for the numerous visits and all the comments, because it's thanks to you that I have lots of energy to write this blog! For the New Year I wish you that your future hardest choice to make will be the choice of color for a new knitting project! ♥♥♥

2014-11-13

Kocyk, spotkania, warsztaty…

Blanket, meetings, workshops…

Tak w skrócie, ale od początku!
Kocyk, który Lwiątko uwielbia! Skończony już dawno, używany cały czas! Idealny na popołudniowe drzemki i do wózka. Czemu lwiątko? Ryczy. Jak lew lub tygrys. Czegoś takiego jeszcze nie słyszałam. Ma moc malutka dziewczynka!
The blanket, my little girl loves! I finished it while ago and use daily. Perfect for an afternoon nap and to cuddle in a stroller. My girl is like a lion cub. She roars! Yes, this tiny baby girl!
Kocyk wykonałam w większości z Limy Dropsa. Zostało mi jej trochę po wrzosowym swetereku (to ten na zdjęciu niżej), dodałam do tego resztki po różowej czapce (do obejrzenia na Rav, klik), którą w końcu sprułam, bo w trakcie okazało się, że kocyk mógłby być ciut większy. Czy ja ją tutaj pokazywałam? Oj…
Blanket was crocheted mainly with Lima by Drops. I have some skeins left from this heathery colored cardigan and I added some light pink from a pink hat. I decided to frog it since I needed bigger blankie. Did I show you this hat here? Oops…
Kwadraciki mają po 6 okrążeń, jest ich 16. Zszywane oczkami ścisłymi. Plisa naokoło to rządek półsłupków oraz żeby zużyć pudrowy róż- rządek oczek ścisłych. Neonowy róż to Peruvian Highland Wool Filcolany.
My baby’s blanket has 16 squares and all of them are 6 rounds big. Border is made with dc in heather and ss in light pink. The neon pink yarn is Peruvian Highland Wool by Filcolana.
Kocyk jest mięsisty, milutki. Blokowałam go parą z żelazka. Chcę więcej rzeczy dla domu! Dziergam resztkowiec- recyklingowiec. Już prawie-prawie.
The blanket is thick and so cozy. I blocked it with iron. I want more knitwear for my home! I’m crocheting another blanket with re-cycled yarn and leftovers. It’s almost-almost ready.
Aż dziw, że minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu i warsztatów z kwadratów. Jak wiele działo się podczas mojej blogowej nieobecności! Na pasku bocznym znajdziecie informację o planowanych bądź trwających warsztatach, które prowadzę. Zwolniło się miejsce w mojej regularnej grupie. Szczegóły tutaj. Mamy niewielką grupę i materiały na miejscu. Za każdym razem jak jestem po zajęciach, to czuję się naładowana pozytywną energią! To daje tyle satysfakcji! Dziękuję dziewczyny!
It’s a strange thing that I need a month to write a post! So much happened in my knitting life since then. You can find info about workshops I’m teaching in on the sidebar. I’m so happy after the classes and full of positive energy! It gives me a lot of satisfaction. Thank you, Girls!
Na bieżąco są czytelnicy bloga Marzeny- Wełnianych Myśli lub obserwujący mój Instagram. Droga Chmurko, bardzo dziękuję Ci za zaproszenie do Wrocławia!!! Poznałam na żywo fantastyczne wrocławskie dziewiarki i blogerki.
Everyone who follow Marzena’s blog Wełniane Myśli or my IG followers know what I’m doing. My Dear Marzena, thank you so much for inviting me to Wroclaw!!! I’ve met so many wonderful knitters and bloggers.
A co teraz na drutach? Teraz nic. Za moment będę zbierać plony mojego robótkowania. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!
What’s on my needles now? Nothing at the moment. It’s a high time for harvesting. Cheers!
Cudne zdjęcie autorstwa Marzeny, a na nim moja farbowanka.


2014-09-27

Potwory dwa

FO: Daphne and Delilah

W paski niebiesko- różowe. Z filcowymi zębami i oczami w kolorze bławatków, wyszytymi z muliny.
Two monsters in baby blue and fuchsia pink, with felted teeth and cornflower embroidered eyes.
Pimposhka wraz z Kasią postanowiły się ścigać i urządzić mini KAL z wzorem Daphne i Delilah. Dołączyłam! Gdyby nie to pewnie nie zmobilizowałabym się do wydziergania potworów dla Wisienki. Poprzednie- możecie zobaczyć je tutaj, które zrobiłam sprawiły mi wiele frajdy, dlatego miałam już odłożoną włóczkę na następne. Ile czasu minęło? Dużo. Są!
Pimposhka and Kasia  decided to have a mini KAL with Daphne andDelilah pattern. I joined them! I wouldn’t knit the monsters for my little girl otherwise. It’s been a very long time since I knitted them before- you can see older monsters here. I remember that I have fun doing them last time. This time was even better!
Córuchna aktywnie zaangażowała się w powstawanie zabawek. Dzielnie wypychała potworzą mamę wypełnieniem. Łącznie do tego celu zużyłśmy pół wkładu jaśka, toteż stwory są tak jak jasiek miękkie. Mierzą 27 i 11 cm.
My little girl surprised me and joined me in stuffing toys. We used about half of small pillow filling so the creatures are as soft as a pillow. They measure 27 and 11 cm.
Dziergałam na drutach 3mm, najwygodniej było mi na skarpetkowych. Mam takie niedługie bambusowe. Użyłam bawełny Debbie Bliss Cotton DK kupionej sto lat temu w edziewiarce. Ta bawełna jak dla mnie nie ma nic wspólnego z grubością dk, przerabiana na trójkach daje mięsistą i dosyć zwartą dzianinę.
I knitted with 3mm needles. I found that my bamboo dpns are more comfortable to work on the toy. To create two monsters I’ve chosen Debbie Bliss Cotton DK bought a long time ago. It’s definitely not a dk in my opinion. It’s very thick.
Wypadałoby wydziergać coś dla najmniejszej pociechy…Do przeczytania!
I should knit something for my youngest girl now…See you!


2014-09-17

Cisza w eterze

FO: Sun Spots

Już dawno nie pisałam nic na blogu. Brak mi czasu! Naprawdę dużo się dzieje, a ja zbieram siły i przygotowuję dla Was niespodziankę. Poza tym musiałam przemyśleć parę spraw. Pracuję mocno nad tym by rozwijać swoją pasję i przekształcić ją w coś więcej. Część z Was zauważyła zapewne, że zmieniłam nicka na Ravelry. Na  bocznym pasku znajdziecie odnośnik do mojego otwartego profilu na Instagramie. Zachęcam do podglądania!
I haven’t write anything here for a long time. It’s happening a lot in my life now and I’m trying to gather strength and energy. I had to rethink couple of things and I’m preparing a surprise for you. I’m working to develope my passion and make it something more than that. Some of you may noticed that I’ve changed my Ravelry nick. You can find the link to my open Instagram profile on the sidebar.
Szczerze przyznam, że do napisana posta zachęciła mnie Pimposhka (klik), która wspomniała o mnie parę razy u siebie na blogu. Już dawno nie pokazywałam nowych wzorów dla dziewczynek! Przez wakacje powstało parę wartych pokazania malutkich udziergów.
I haven’t show you new patterns for girls lately! I did some knits in the summer and most of it are for my kids.
Cudowny wzór wykorzystujący motyw koronki, który znacie z popularnej chusty Dew Drops to Sun Spots autorstwa Eleny Nodel. W malutkiej wersji jest wprost rozczulający!
I’m beginning with Sun Spots by Elena Nodel. You may recognize the lace motif from it. In such a tiny knit it looks just adorable!

 
Do wykonania malutkiego sweterka wybrałam bawełnę z odzysku. Jest mięciutka, świetna do prania w pralce i doskonale znosi traktowanie żelazkiem, co widać szczególnie na zdjęciu poniżej. Wykonałam najmniejszy rozmiar, czyli dla 9 miesięcznego malucha, a prezentuje go moja 5 miesięczna wtedy latorośl.
I used a recycled cotton and knitted the smallest 9 month size- shown here on my 5 months baby. Cotton makes the little cardigan very easy to care. I washed it in a washing machine and ironed it what you can see below.
Co prawda ubranko powstało pełnią lata, ale myślę, że jeszcze znajdzie zastosowanie…Do kompletu dorobiłam opaskę na szydełku. To idealne zastosowanie dla małych ilości włóczki.
My girl’s Sun spots were made during the hot summer but I think it would be still in use as a cute layering piece. I crocheted a headband from the same cotton. It’s a perfect using for a little amount of yarn.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!
Hugs!



2014-03-27

Sweet Bunch of Violets


Bardzo, bardzo dziękuję Wam za życzenia i gratulacje! 
Thank you so much for all wishes and congratulations!
Dawno mnie tu nie było, bo i czasu zrobiło się mało. Mając do wyboru prowadzenie bloga a dzierganie, wybieram to drugie. Obowiązków coraz więcej, a doba jaka była taka jest. Jednak postaram się pojawiać tutaj częściej, bo mam co pokazywać.
I have so little time lately for all of my hobbies so if I have to choose between posting on my blog or knitting I’d stay with knitting. I’ll try to post more often because I really have so much to show you.
Jakiś czas temu pisałam o czapce Nollie. Powstała z ręcznie farbowanej przeze mnie wełny, ale pofarbowałam wtedy znacznie więcej motków! Dzięki Marzenie, którą doskonale znacie z jej bloga, miałam do tego impuls. Czapka jej autorstwa od razu zwróciła moją uwagę, jest przepiękna! Wiedziałam, że do wykonania wzoru potrzebuję specjalnego motka. Byłam bardzo ciekawa jak będą wyglądały pęczki, gdy wykona się jej ze zróżnicowanej kolorystycznie przędzy. Wzór jest na tyle plastyczny, że można się było o to pokusić.
Some time ago I showed you Nollie hat. It was knitted with a hand dyed yarn. At the same time I dyed more skeins. I just had to after seeing Marzena’s hat. I’m very flattered that I could test it although I haven’t finished on time. The hat is very beautiful! I knew I need a special yarn for it. I was so curious how the bobbles will look like in variegated yarn. The stitch pattern is very clear so it was quite a good idea in my opinion.

Nie zdecydowałam się jednak na pompom, nie byłam w stanie wybrać koloru, który byłby najlepszy. Sweet Bunch to moje ulubione nakrycie głowy na zimniejsze dni, a uwierzcie, mam z czego wybierać.
I haven’t decided on pompom’s color so I omitted it. Sweet Bunch is my favorite hat so far! You must now I have many to choose from.
Marzenie bardzo dziękuję za możliwość przetestowania wzoru i za cierpliwość. Nie zdążyłam zrobić zdjęć przed porodem, a okazja do tego nadarzyła się na pierwszym rodzinnym spacerze w powiększonym gronie. Wzór Sweet Bunch znajdziecie tutaj. Ja tymczasem z zapartym tchem będę śledzić dalsze projekty autorki. Ta sukienka jest przecudna!
I thank Marzena for the testing opportunity and for her patience. I wasn’t able to take photos before my D-day. I was modelling it on our first family walk with baby. The hat pattern is avalaible here. Meanwhile I’ll be watching Marzena’s designs- just look at this dress! It’s so pretty!

Ja mam nową czapkę i... Dzidzi też! Wydziergałam ją w szpitalu na oddziale poporodowym. Bardzo przyjemny wzór.
I’ve got a new hat and...my baby has too! I’ve knitted it while staying in hospital after giving birth. It’s such a nice pattern.
Malutką czapeczkę wykonałam również z ręcznie farbowanej wełny. Wzór to Buzzbee autorstwa Woolly Wormhead, dostępny tutaj. I wiecie co? Czapeczka już zaczyna robić się za mała...
The little hat is also made with hand dyed yarn according to Woolly Wormhead’s pattern – Buzzbee, avalaible here. You know what? It starts to be too small already...

2014-03-06

Witaj!

Welcome!

Miesiąc po Bociankowym, pomiędzy Walentynkami a Tłustym Czwartkiem, w tempie iście olimpijskim urodziła się młodsza siostrzyczka Wisienki...
A month after the Baby Shower, between Valentine's Day and Fat Thursday, at the rate of an Olympic my second baby girl was born...

...malutki różany pączek.
...a tiny rose bud.
Witaj maleńka!
Welcome my little girl!

2014-02-16

Sproutlette Dress

czyli kiełkowa sukienka i to podwójnie!

 
W najmniejszym rozmiarze...do kompletu czapeczka Cabernet Hat w wersji fingering. Użyłam merino superwash- Araucania Botany Lace. Zatem motek wystarczył na komplet i zrobienie wcześniej próbki. Bez próbki ani rusz, oto cały sekret dopasowanych rozmiarowo dzianin.
In the smallest size...with a Cabernet Hat fingering to match. I used merino superwash- Araucania Botany Lace. For the set and to knit a swatch I used whole skein.
Taka malutka jest ta sukienka! / This dress is so small!
Oraz Sproutlette Dress w największym rozmiarze, już jako tunika dla Wisienki.
Na miętową tunikę zużyłam caly motek Araucanii Botany Lace, zostało mi 15 cm i nawet jak pochowałam nitki, to nie było czego obcinać! W tej wersji zmieniłam wykończenia, zastosowałam inne pikotki, a dziergając nie rozstawałam się z małą elektroniczną wagą. Wykończenie rękawków czyli rząd oczek prawych i pikotki to 1g.
And the biggest size Sproutlette dress which will look more like a tunic on my sweet 2year old girl.
I used whole skein to knit it with added raglan increases and wholel lenght. I modified picot edging. I used a kitchen scale while I was knitting it and I have only 15 cm left...After hiding the yarn tails there was nothing to cut! The sleeves edging took exactly 1g of yarn. Amazing.
 
Ciekawe kiedy pokażę zdjęcia na modelkach? Pozdrawiam Was Wszystkich serdecznie!
I wonder when I'll show you modelled pics? Cheers my Dear Readers!
 
P.S:
Wzór do nabycia tutaj.
The pattern is avalaible here.

2014-01-29

O czym szepcze świerk?

WIP Wednesday

Dzieje się dużo, a między innymi to...
I knit a lot right now and among many things... 


Test knit kocyka Whispering Spruce według projektu Melissy Schaschwary.
This is a test knit of the Whispering Spruce blanket pattern by Melissa Schaschwary.


2013-10-15

FO: Kapuzin


Wydziergałam na drutach sweter w rozmiarze dla dwulatki, ale widać że ma zapas i posłuży pewnie też przyszłym roku. Do tego, wciąż niepewna płci dzidziusia zdecydowałam się na kolory uniwersalne, a że akurat taki odcień błękitu to trend sezonu jesien/zima 2013 to tym lepiej.
I knitted a sweater in 2year old size but you can already see that it’ll fit my girl in the next season. I hope so. I’m uncertain about my second baby’s sex now so I chose universal colors to knit this hoodie. It seems like it’s the most trendy color in the current season.
Zdjęcia tym razem z mojego ukochanego Kazimierza nad Wisłą. Słoneczny październik okazał się być idealną pora na urlop.
This time pictures were taken in my favorite holiday destination- Kazimierz Dolny. The sunny October was a perfect choice to go on a short holidays.

 
Kapturzasty kardigan powstał w ramach testowania wzoru autorstwa Svetlany Volkovej- Kapuzin. W sam raz do ubierania dziecka na cebulkę. Ma bardzo sprytną konstrukcję, gdyż całość zaczyna się od szczytu kaptura, a następnie dzierga się go w dół w jednym kawału. Zero zszywania!
Ubranko powstawało między innymi na Dziergsession, gdzie poznałam dwie fantastyczne dziewczyny. Nie mogę doczekać się następnego spotkania.
The hoodie was a test knit for Svetlana Volkova’s new design- Kapuzin. It’s a perfect layering piece and it has a very smart construction. It’s starting with the top of the hood and then it’s knitted top-down without any minimal seaming!
W ramach testu powstało kilka naprawdę pięknych sweterków, ale nie we wszystkich były kieszenie. We wzorze jest napisane jak je zrobić, lecz trochę kombinowałam po swojemu. Pierwsze oczka po nabraniu przerobiłam jako przekręcone prawe i taka wersja spodobała mi się najbardziej. Dzięki temu zabiegowi kieszonki mają ładniejsza krawędź. Jestem z nich dumna, no bo co to za sweter dla dwulatki bez kieszeni? A gdzie schować kasztany?
There’s a couple of beautiful hoodies in the pattern gallery but why, oh why testers didn’t knit pockets? I did because every active toddler needs a pockets for hiding chestnuts. I was trying to achieve the most good looking pocket edge and I like the one with the row of stiches knitted through the back loop. I’m proud of the pockets!
Kieszonki są wykonane z baby merino Dropsa w kolorze limonki. Uwielbiam takie połączenie kolorystyczne. Taki mały drobiazg rozweselił całe wdzianko. Guziki z pudełeczka vintage po babci. Małe wiatraczki pasują idealnie do wędrujących warkoczy.
Guziki przyszywałam już na wyjeździe. Pech chciał, że wzięłam wszytko oprócz igły. Na szczęści po rundzie po okolicznych sklepach zostałam skierowana przez Pana ze sklepu Joanna do sklepu Bławatek, tuż przy Rynku Głównym. Nabyłam zestaw igieł i od kiedy przyszyłam guziki.
Pockets are made with Baby Merino by Drops in yellow-green. I like this color combo. Adding a little hint of lime makes the whole garment cheerful. I sewed vintage buttons from my Grandma’s box. They’re like mini windmills and matches cables perfectly.
Wełna, którą już miałam na stanie nie zachwyca mnie. To Extra Merino Schachechenmayr Nomotta. Moja córeczka miała już jeden sweterek z kapturem z tej włóczki (możecie zobaczyć go tutaj), ale taki bezrękawnik w jej wieku nie był zbyt praktyczny. Extra Merino niestety dosyć szybko się zużywa. Co prawda sweter jest naprawdę często noszony, przeważnie na plac zabaw, ale jednak spodziewałabym się czegoś lepszego. W tej przędzy przeszkadza mi to, że oczka nie wyrównują się wystarczająco po blokowaniu. Jednak najbardziej przeszkadza mi fakt, że lekko chrzęści, a przecież to wełna a nie akryl! Merino- merinu nierówne.
The yarn I used is Extra Merino by Schachechenmayr Nomotta. My little girl already had a hoodie from this yarn (you can see it here) but it wasn’t practical in her age then. Extra Merino wears out quickly. I admit that Kapuzine is in use almost every day and it's a hard duty hoodie but I would expect something better from this yarn. I don’t like that after blocking stitches are still a bit uneven but the most unpleasant fact is the crunch factor. It’s almost like acrylic, ugh...Merino doesn’t always mean merino.
A na zdjęciu Wisienka eksploruje kazimierski ryneczek. Cdn...
On the picture you can see my girl exploring the town square. To be continued...