2014-11-13

Kocyk, spotkania, warsztaty…

Blanket, meetings, workshops…

Tak w skrócie, ale od początku!
Kocyk, który Lwiątko uwielbia! Skończony już dawno, używany cały czas! Idealny na popołudniowe drzemki i do wózka. Czemu lwiątko? Ryczy. Jak lew lub tygrys. Czegoś takiego jeszcze nie słyszałam. Ma moc malutka dziewczynka!
The blanket, my little girl loves! I finished it while ago and use daily. Perfect for an afternoon nap and to cuddle in a stroller. My girl is like a lion cub. She roars! Yes, this tiny baby girl!
Kocyk wykonałam w większości z Limy Dropsa. Zostało mi jej trochę po wrzosowym swetereku (to ten na zdjęciu niżej), dodałam do tego resztki po różowej czapce (do obejrzenia na Rav, klik), którą w końcu sprułam, bo w trakcie okazało się, że kocyk mógłby być ciut większy. Czy ja ją tutaj pokazywałam? Oj…
Blanket was crocheted mainly with Lima by Drops. I have some skeins left from this heathery colored cardigan and I added some light pink from a pink hat. I decided to frog it since I needed bigger blankie. Did I show you this hat here? Oops…
Kwadraciki mają po 6 okrążeń, jest ich 16. Zszywane oczkami ścisłymi. Plisa naokoło to rządek półsłupków oraz żeby zużyć pudrowy róż- rządek oczek ścisłych. Neonowy róż to Peruvian Highland Wool Filcolany.
My baby’s blanket has 16 squares and all of them are 6 rounds big. Border is made with dc in heather and ss in light pink. The neon pink yarn is Peruvian Highland Wool by Filcolana.
Kocyk jest mięsisty, milutki. Blokowałam go parą z żelazka. Chcę więcej rzeczy dla domu! Dziergam resztkowiec- recyklingowiec. Już prawie-prawie.
The blanket is thick and so cozy. I blocked it with iron. I want more knitwear for my home! I’m crocheting another blanket with re-cycled yarn and leftovers. It’s almost-almost ready.
Aż dziw, że minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu i warsztatów z kwadratów. Jak wiele działo się podczas mojej blogowej nieobecności! Na pasku bocznym znajdziecie informację o planowanych bądź trwających warsztatach, które prowadzę. Zwolniło się miejsce w mojej regularnej grupie. Szczegóły tutaj. Mamy niewielką grupę i materiały na miejscu. Za każdym razem jak jestem po zajęciach, to czuję się naładowana pozytywną energią! To daje tyle satysfakcji! Dziękuję dziewczyny!
It’s a strange thing that I need a month to write a post! So much happened in my knitting life since then. You can find info about workshops I’m teaching in on the sidebar. I’m so happy after the classes and full of positive energy! It gives me a lot of satisfaction. Thank you, Girls!
Na bieżąco są czytelnicy bloga Marzeny- Wełnianych Myśli lub obserwujący mój Instagram. Droga Chmurko, bardzo dziękuję Ci za zaproszenie do Wrocławia!!! Poznałam na żywo fantastyczne wrocławskie dziewiarki i blogerki.
Everyone who follow Marzena’s blog Wełniane Myśli or my IG followers know what I’m doing. My Dear Marzena, thank you so much for inviting me to Wroclaw!!! I’ve met so many wonderful knitters and bloggers.
A co teraz na drutach? Teraz nic. Za moment będę zbierać plony mojego robótkowania. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!
What’s on my needles now? Nothing at the moment. It’s a high time for harvesting. Cheers!
Cudne zdjęcie autorstwa Marzeny, a na nim moja farbowanka.


18 comments :

  1. To nic, że postów mniej, ale za to ile się dzieje i jak intensywnie! Zobacz, Twoja Mała niedawno w brzuchu była, a teraz już (prawie) samobieżna:) Po cudzych dzieciach widać upływający czas najbardziej, a kocyk piękny i łóżeczko i rowery na tapecie:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiolu, dziękuję! Maluch faktycznie się już sam przemieszcza :-) Rowery są namalowane techniką szablonu przez mojego Męża, którego pasją jest street art. Faktycznie, leci ten czas! Pozdrawiam<3

      Delete
  2. Piękne masz łóżeczko dziecięce! I córeczkę - to takie oczywiste!!! - przesłodką. Przywieź ją następnym razem. Bo będzie następny raz praaaawda?

    Kocyk jest super, ja też już myślę o dodatkach do mieszkania ręcznie robionych:)

    Dobrej nocy!:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję <3 !!! Następny raz musi być! Cudownie spędziłam czas z Tobą i dziewczynami :-)
      Nie tyle myśl o dodatkach, co zacznij je robić ;-)
      Buziaki!

      Delete
  3. Oj chyba muszę nauczyć się porządnie szydełkować bo kocyki szydełkowe to nie to co drutowe :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Faktycznie, szydełkowe są bardziej zwarte. Na drutach musiałaby to być niezła plecionka, czy ścieg francuski albo brioszkowy, żeby osiągnąć grubość kocyka. Dzięki, że zaglądasz :-)

      Delete
  4. Ale rozbawiłaś mnie tym lwiątkiem;))) drugie zdjęcie jest super..... coś w tych oczętach jest takiego... zalotnego? psotnego? Kocyk świetny..... też przymierzam się do wyszydełkowania koca dla siebie:)
    Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Basiu, a jak ja się dziwię, a potem śmieję kiedy nie stąd ni zowąd słyszę ryk! Dziękuję :-) Zachęcam do szydełkowania koca, daje dużo przyjemności :-) Pozdrawiam!

      Delete
  5. Paula, kocyk wygląda pięknie! Urocza prezentacja lwiątka z kocykiem :) Na naszym ostatnim spotkaniu nakręciłaś mnie na te domowe robótki, ale wciąż nie mogę się za nie zabrać...
    Cieszę się, że dobrze się czujesz we Wrocławiu :) To zawsze bliżej do mnie ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Olu, dam znać jak się będę wybierać na pewno!!! Choć nie przeczę, blisko nie jest , ale to właśnie Ty mnie zainspirowałaś do tej wyprawy :-) Pomyślałam, skoro Ola mogła przyjechać tu, to czemu ja nie mogę tam?
      Dziękuję! Buziaki!

      Delete
  6. śliczny kocyk, nie dziwię się, że Lwiątko zachwycone :)

    pozdrawiam kocykowo zakręcona :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! Ty już zakręcona kocykowo, a ja się właśnie na maksa wkręcam :-)

      Delete
  7. Jak to możliwe, że Twoja młodsza córcia jest już taka duża...?
    Piękne zdjęcia :-)
    Kocyk doskonały - piękne kolory.
    Spotkania - wspaniała sprawa! Szkoda, że nie mam możliwości w ich uczestniczyć.
    Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Sama się zastanawiam jak to się stało, że ten czas tak leci?! Dziękuję za miłe słowa :-)
      Kasiu, a może odbywają się jakieś lokalne spotkania u Ciebie, a jak nie, to może coś zorganizuj?
      Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Delete
  8. WRESZCIE!!! Już nie mogłam sie doczekać co tam wyjdzie z tych Twoich kwadracików. Kocyk jest śliczny i może i ja sie w końcu naucze na szydełku robić... Zachęcasz!!!

    Buziaki dla Malusków tego mniejszego i tego większego też:)

    A Wrocław trzeba koniecznie powtórzyć, bo ja do dziś przeżywam że nie mogłam z Tobą jechać:(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Goniu, za chwilę powstanie ten drugi kocyk, większy. Pewnie, że zachęcam! Dziękuję!
      Wrocław będzie jeszcze grany, to pewne! Choć zapowiadało się, że i tak, nic z tego nie będzie ;-)
      Ucałuj swoje Pociechy!!!

      Delete
  9. Śliczny kocyk! i śliczne Lwiątko! Jakoś mnie ostatnio ciągnie w kierunku szydełka, szkoda, że mam do Ciebie tak daleko :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. Da się temu zaradzić;-) Dziękuję Pimposhko<3

      Delete