Showing posts with label crochet. Show all posts
Showing posts with label crochet. Show all posts

2014-09-17

Cisza w eterze

FO: Sun Spots

Już dawno nie pisałam nic na blogu. Brak mi czasu! Naprawdę dużo się dzieje, a ja zbieram siły i przygotowuję dla Was niespodziankę. Poza tym musiałam przemyśleć parę spraw. Pracuję mocno nad tym by rozwijać swoją pasję i przekształcić ją w coś więcej. Część z Was zauważyła zapewne, że zmieniłam nicka na Ravelry. Na  bocznym pasku znajdziecie odnośnik do mojego otwartego profilu na Instagramie. Zachęcam do podglądania!
I haven’t write anything here for a long time. It’s happening a lot in my life now and I’m trying to gather strength and energy. I had to rethink couple of things and I’m preparing a surprise for you. I’m working to develope my passion and make it something more than that. Some of you may noticed that I’ve changed my Ravelry nick. You can find the link to my open Instagram profile on the sidebar.
Szczerze przyznam, że do napisana posta zachęciła mnie Pimposhka (klik), która wspomniała o mnie parę razy u siebie na blogu. Już dawno nie pokazywałam nowych wzorów dla dziewczynek! Przez wakacje powstało parę wartych pokazania malutkich udziergów.
I haven’t show you new patterns for girls lately! I did some knits in the summer and most of it are for my kids.
Cudowny wzór wykorzystujący motyw koronki, który znacie z popularnej chusty Dew Drops to Sun Spots autorstwa Eleny Nodel. W malutkiej wersji jest wprost rozczulający!
I’m beginning with Sun Spots by Elena Nodel. You may recognize the lace motif from it. In such a tiny knit it looks just adorable!

 
Do wykonania malutkiego sweterka wybrałam bawełnę z odzysku. Jest mięciutka, świetna do prania w pralce i doskonale znosi traktowanie żelazkiem, co widać szczególnie na zdjęciu poniżej. Wykonałam najmniejszy rozmiar, czyli dla 9 miesięcznego malucha, a prezentuje go moja 5 miesięczna wtedy latorośl.
I used a recycled cotton and knitted the smallest 9 month size- shown here on my 5 months baby. Cotton makes the little cardigan very easy to care. I washed it in a washing machine and ironed it what you can see below.
Co prawda ubranko powstało pełnią lata, ale myślę, że jeszcze znajdzie zastosowanie…Do kompletu dorobiłam opaskę na szydełku. To idealne zastosowanie dla małych ilości włóczki.
My girl’s Sun spots were made during the hot summer but I think it would be still in use as a cute layering piece. I crocheted a headband from the same cotton. It’s a perfect using for a little amount of yarn.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!
Hugs!



2012-01-08

Odpicuj mi bodziaka!


Pimp my bodysuit!

Czasem tylko jeden akcent sprawia, że bodziak staje się dziewczyńskim!
Sometimes, just an accent makes a bodysuit the girly one!

Materiały: nici, szydełko, igła, nożyczki i odrobina fantazji.
Materials: colorful threads, crochet hook, needle, scissors and a little bit of creativity.

Wymagana bardzo podstawowa umiejętność robienia na szydełku- łańcuszek, półsłupki, słupki. 
Wzór- brak, taką technikę nazywamy free crocheting.
Basic crochet skills required- chan, single and double crochet.
Pattern- none, this technique is called free crocheting.
 
Zamiast przyszywać aplikację, można użyć kleju do tkanin.
Rather than sew on the application, you can use fabric glue.
 
Użyłam szydełka 1mm, aplikację przyszyłam białą nicią. Wielkość motywu dopasowałam tak, by przykrywał wcześniejszy, uszkodzony w praniu nadruk. Istotną kwestią jest by wybrane nici były dość miękkie, nie farbowały i znosiły wyższe temperatury. Najlepsza będzie bawełna. Aplikację można wzmocnić flizeliną, dla mnie ważne było by całość była bardzo miękka.
I used 1mm crochet hook and sewed the flower with white thread. I chose this size of the motive to cover earlier print, which was damaged in the laundry. An important issue is that the selected threads are soft, won't dye the bodysuit and will resist higher temperatures. The best is cotton. Application can be reinforced. Personally I want the whole thing to be very soft.

 
Dawno nie miałam takiej frajdy z szydełkowania, polecam!
I don't remeber when I had such a fun time with crocheting, just try it!



Z przyjemnością czytam każdy wasz komentarz! Dziękuję, że zaglądacie!
It's a pleasure to read your every comment. Thank you for dropping by!

2010-09-28

Takie tam, kocyk i dynia.

Skończyło się lato, leniuchowanie...Nawał zajęć. Chciałam zrobić tyle projektów! Nie do końca się udało. Skończyło się paroma rbótkami w trakcie. Misty Boleyn? Jeszcze poczeka, boję się, że robię za duży rozmiar. Tribal zwęził mnie trochę tu i ówdzie. Zapomniany multi-shapes top? Czeka od zeszłych wakacji, przekładałam go z miejsca na miejsce. Czy go skończę? Teraz pora na swetry z wełny a nie bawełny!  Ciepłe, duże, ewentulanie cieniutkie, ale z mega mięcitkiej włóczki. Zapał na kocyk nieco ostygł, ostatnio robiłam go...miesiąc temu? Stan na dziś nie poraża, ale musze wrócić do tego projektu. Włóczka jest fantastyczna, kolory też- chyba to jej główny atut. Prezentuję zdjęcie z kolan, kiedy siedziałam w ogrodzie w Kazimierzu. Podejrzewam, że wrócę tam za rok.
A obecnie na drutach: niebieski kardigan i zielony szal. Uwielbiam zaczynać robótki, a za kończeniem nie przepadam. Jakoś tak żal się z robótką rozstawać, dziwne...

Jakiś czas temu Krasnalka i mama.gonia zaprosiły mnie do zabawy. Nie jestem wielbicielką tego typu łańcuszków, ale temat jest miły. Większość z Was już odpowiedziała na zadanie. A mi wyleciało to z głowy... Kolejność dowolna, tylko 10? Hmmm...Lubię:

bawić się z psem
tańczyć
robić na drutach
szydełkować z modułów
ogladać chmury leżąc na łące
żeglować po Hańczy
kawę
zbierać jabłka
szarlotkę z lodami waniliowymi
pływać z falą

Zulko- Araucania jest bardzo mięciutka, polecam. Dzięki za miłe słowa!
Zdjęcie powstało trochę przy okazji innej sesji w której brałam udział, zrobiła je koleżanka. Bardzo je lubię, ma ciekawie ustawione swiatło kontrowe.
Agato- dziękuję! A do kawiarni to koniecznie sie wybierz!
Ja wybywam dziś z moimi dziewczynami, choć bez drutów...
Przy takiej ilości plotek skończyłoby się to wielkim pruciem, totalny brak skupienia nie sprzyja robocie.

A teraz lecę gotować zupę z dyni! O której przeczytałam u Effci, a o dyni przypomniała mi Inka.
Do przeczytania!

2010-07-12

Przyznaję się, popełniłam...

...dwa lata temu kwadraciki zwane granny squares. Pokazywałam je przy okazji Przetworów, jednak należy im się, a raczej jej-torbie osobny wpis. Przy obecnej w polskich blogach modzie na wyroby składające się z takich modułów chciałam ją pokazać, choć już jej nie mam u siebie, ale miałam dużo frajdy z robieniem jej. Torba powstawała głównie w metrze, kiedy dojeżdżałam przez cała Warszawę do pracy. Projekt idealny w podróż. Bardzo hipisowski w charakterze.
Gotowa torba miała podszewkę z bawełny z kropeczki, oraz dodatkowo małe lustereczko, również wykończone szydełkiem. Tu żałuję nie mam detalu. Jedna rzecz, która mi nie pasowała i nie sprawdziła się do końca, to uszy. Uszy w torbie są bardzo ważne, powinny być wygodne. Tamte nie do końca spełniły moje oczekiwania. Były prostokątnymi paskami, również szydełkowymi.
 
Bardzo podoba mi się to zestawienie kolorów, zostały mi resztki użytej w oryginale bawełny. Miałam w planach  zrobienie sobie mniejszej, na tej zasadzie, w takich samych kolorach. Widać nie złożyło się. Tymczasem mam ochotę na ten pled. Jakież było moje zdziwienie, że wzór jest już dawno rozpracowany na Ravelry! Po obejrzeniu pledu Inki nabrałam ochoty na szydełkowe moduły. Ponieważ jestem miłośniczką serialu True Blood, nie oprę się pokusie i już zastanawiam się nad odpowiednią włóczką!