Showing posts with label shawl. Show all posts
Showing posts with label shawl. Show all posts

2014-12-07

Szal...i nie tylko.

FO: Imelda

Zgodnie z zapowiedzią dziś o drugim szalu. Ten drugi jest wykonany w większości ściegiem francuskim, to dobry pomysł gdy brakuje nam zarówno czegoś ciepłego do omotania jak i relaksującej roboty. Imelda to prosty, efektowny dodatek. Koronka i część główna powstawały w tym samym czasie. 
Today I'm posting about the second shawl I'v eknitted recently. It is knitted mainly in garter stitch. It is a good idea when you need something warm to cuddle in and something relaxing to knit. Imelda is a simple and elegant accessory. The lace was knitted at the same time when the main part of the shawl.

Początek nie był może najłatwiejszy, ale sama konstrukcja jest bardzo wciągająca. Mimo słusznych rozmiarów asymetrycznej chusty, sztrikowanie jej nie sprawia większych problemów. Nie zaskoczy nas ogromna ilość oczek w rządku, bo zamiast zwiększać swoje rozmiary od pewnego momentu szerokość Imeldy maleje.
The beginning wasn't as easy for me but the rest was just a smooth sailing. You won't be surprised by a zillion stitches on your needles because it gets thinner faster than you'd think of- it is an asymetric shape.

Pytanie o test pojawiło się wtedy, gdy akurat miałam zabierać się za inny wzór Nadii, na który już miałam przygotowaną przędzę. Kolor włóczki, czyli Ochre Malabrigo Sock zupełnie mnie zaskoczył. Nie wybieram żółci, ale jak ujrzałam motki z tej partii farbowania u Agnieszki w Magic Loop, to nie mogłam go nie wziąć. Naprawdę cudna partia, bardzo jednolita jak na ręczne farbowanie. Przerabianie nie wymagało zamiany motków co dwa rzędy, co jest jednak pracochłonne.
The test invitation was just about time. I was planning to knit another shawl by Nadia and I had a yarn for it. I chose Sock by Malabrigo in Ochre colorway. I'm not into yellow but this dye lot was so beautiful that I couldn't resist when I saw it in my LYS. I didn't have to change skeins after every two rows to prevent pooling.

A jak już mam szal w takim kolorze, to musiałam dorobić do niego czapkę...O niej już jutro!

Now I've got a yellow shawl so I had to knit a matching hat...I'll post tomorrow about it!

Uściski!
Hugs!

2014-11-29

Jak szaleć, to szaleć!

FO: Caramel Frappé

Nareszcie mam dwa szale, dla siebie i tylko dla siebie! Pierwszy powstał z tej włóczki, a drugi z koloru o który bym siebie nie podejrzewała. Dziś będzie o tym pierwszym.
Finally I have knitted two shawls and this time they’re only for me. The first one was knitted with this yarn and the second one was made with the color I wouldn’t think of before. Today I’m posting about the first one.
Ulubione bransoletki!/ Favorite bracelets!
Przeglądając konto fejsbukowe zorientowałam się, że go nie pokazałam. Ile mam jeszcze takich rzeczy poupychanych tu i ówdzie, nie pamiętam. Jak zwykle brak czasu. Wzór to Caramel Frappé i zużyłam na niego 114g Wollmeise Pure Merino w kolorze Dornröschen.
After scrolling my facebook account I realized that I haven’t shown you my shawl here before. I have many finished knits which are in use daily or put down somewhere in drawers and haven’t been shown on my blog. The reason is prosaic lack of time. The pattern is Caramel Frappé and I used 114 grams of Pure Merino by Wollmeise in Dornröschen colorway.
Początkowo miałam wydziergać z czerwono- fuksjowo- pomarańczowego motka inny wzór Moniki Sirny i jako taki właśnie był podlinkowany. Był to Cabernet Sauvignon. Nie zrealizowałam pomysłu, a w międzyczasie autorka ogłosiła nabór na testowanie nowego wzoru. I tak na moich drutach zawitał Caramel Frappé. Po wykonaniu koronki pozostała część składająca się z rzędów skróconych. Idealna robótka na dzień otwarty w art.bemie. Jak mogłabym nie dziergać czekając na potencjalne uczestniczki zajeć?! To niesamowite, że zaczynamy z grupą już trzeci miesiąc zajęć, czas leci!
At the beginning I was about to knit different pattern by the same designer- Monika Sirna. My project was linked to Cabernet Sauvignon pattern before. I haven’t knitted Cabernet and in the meanwhile designer announced a new call for testers. That’s how Caramel Frappé started to be my wip. After knitting lace section the short rows are needed to shape the shawl-body. It was my ideal wip for the open day in local cultural center where I was waiting for my soon-to-be workshop students. That's almost unbelivable that we're starting our third month of meetings.
Oryginalnie szal miał sprawiać, bym czuła się lepiej po poporodowym zmęczeniu i spadku sił. I wiecie co? Ilekroć go zakładam, faktycznie czuję się wspaniale! Kolory dodają energii, a  koronka w tym wydaniu jest megakobieca. Na bure dni jak znalazł.
The main reason to make this shawl was to feel good after giving birth, especially when I felt tired. And you know what? Whenever I’m wearing it- it works magic for me. The colors are full of positive female energy and the lace is very chic.
Zdecydowanie Wollmeise jest specyficzną włóczką, mocno skręconą, w dotyku lekko przypomina bawełnę, choć to merino. Cieszę się, że mam jeszcze jeden czekający na przerobienie motek Merino Pure w mojej gablocie.
Definitely Wollmeise is a specific, strongly twisted yarn. When you touch it it’s more like cotton. I am very glad that ther’e another beautiful skein to knit with in my cabinet.
Jestem dumna, że Monika włączyła do wzoru mój pomysł na wykończenie górnej krawędzi pikotkami. 
Dzierganie dodatków bardzo mi się spodobało, więc przy następnej okazji, gdy zaproponowano mi testowanie…nie odmówiłam…

I'm very proud that Monika included my idea of picot edging in her pattern. 
Knitting accessorizes is such fun for me so when another friend propose me to test knit for her I couldn’t resist…

2014-02-10

Ravellenic Games 2014

Podczas gdy sportowcy współzawodniczą na Zimowych Igrzyskach w Soczi, robótkowicze stawiają sobie wyzwania i biorą udział w Ravellenic Games (tu przeczytacie więcej). Bierzecie udział  w zabawie? Ja uczestniczę z kilkoma projektami, a że to malutkie rzeczy (pominąwszy ażurowy szal) to mam nadzieję że wyrobię się w czasie Olimpiady. Włóczki przyszykowane!

When sportsmen compete in Winter Games, knitters set themselves some challenges and take part in Ravellenic Games (here's more about it). Do you take part in the fun? I'm taking part with couple of projects. They're small beside the lace shawl so I'm hoping to finish on time. Yarn is ready and caked!

Zdjęcie z dedykacją dla Janki! :-)
Mam na swoim koncie już parę małych sukcesów. Wczoraj, gdy Kamil Stoch zdobył złoto, ja właśnie skończyłam malutki Saffron. Powyższe zdjęcie jest robocze. Kardiganik właśnie dosycha. Kolor? English Rose na bazie Arroyo Malabrigo.
I have some Fo's already. Yesterday when a Polish ski jumper Kamil Stoch won the gold medal I casted off a tiny Saffron. Here's a WIP pic and the cardigan is already blocking. The color is English Rose on Malabrigo Arroyo.
Parę czapeczek już gotowych. Na wykończeniu sukieneczka. Jaka? Taka!
A few hats are ready to use. I'm finishing a dress too. What dress? This one!

Wzór to Sproutlette autorstwa Tanis Lavallee. Nie znam bardziej uroczego przepisu na sukieneczkę dla malutkiej dziewczynki. Jest bardzo wyważony, a zawiera elementy koronki i pikotkowe wykończenie.
Nabrałam już oczka na większy rozmiar dla Wisienki z tego motka...
It's Sproutlette by Tanis Lavallee. I don't know any more girly dress than this one. A perfect harmony of lace and picots. I've casted on for Miss Cherry's size too with this...
Jeśli chodzi o szal, to zdecydowałam się na Cabernet autorstwa Moniki Sirny. Jestem zakochana w tym wzorze obojętnie jak się go nazywa ;-) Przewinęłam urodzinowy motek Wollmeise w kolorze Dornröschen- to połączenie czerwieni, fuksji i pomarańczu. Niebiańskie! Wollmeise "Pure" to 100% merino, ale ma taki ciasny skręt. Chyba tym razem nie będę robić próbki a od razu zacznę dziergać szal. Nie mogę się powstrzymać!

About a shawl...I decide to knit the Cabernet by Moniki Sirna. i'm still in love with this pattern stitch. My birthday present is winded up. I's Wollmesie "Pure" in Dornröschen coloroway- fuschia, red and orange. Stunning! It's 100% merino superwash. this time I won't be so patient to knit a swatch. I can't resist this yummy cake!

2011-09-20

Proste przyjemności


Simple pleasures

Dzierganie szala z Malabrigo Lace, leżąc wygodnie na łóżku...Tak było wczoraj wieczorem, dzisiaj też tak będzie...
Lying comfortable on the bed and knitting a shawl from Malabrigo Lace...It was yesterday's evening and today's will be the same...


W niedzielę pokazała się kolejna wskazówka do wzoru na Tajemniczy Półksiężycowy Szal. Śmiało można dołączać do tego KAL'a. Nie spodziewałam się, że ten sposób robienia- taki na raty, gdzie pracuje się etapami i nie znając efektu końcowego, tak bardzo przypadnie mi do gustu.
Dobra wiadomość jest taka, że odzyskałam zaczętą jakiś czas temu robótkę. A zła taka, że nie wiem teraz za co się łapać.
Another clue of Mystery Crescent Shawl was sent on the Sunday morning. You can still participate in this KAL. I haven't any idea that knitting like this is so satisfying. I mean knitting in parts and not knowing the finished effect.
The good news is that I have my started sweater project back. The bad news is that I have no idea what to knit first.


Dziewczyny, bardzo dziękuję za słowa uznania!
Girls, thank you for words of appreciation !

Kankanko- to mój pierwszy sweterek o takim fasonie, jest naprawdę świetny, nic dziwnego, że Twój ulubiony.
Goniu- nie rozważaj, rób! :-)
nietylkoSZALenstwo- jest faktycznie zadziwiająco połyskliwy i mięsisty jak na bawełnę, nawet grzeje! Chociaż z tym, to bez przesady...ten krótki rękaw.
MADLINE- szkoda, że uważasz, że nie widać. Jestem bardzo zadowolona i bardzo dumna ze swojego brzuszka. Jest dokładnie w sam raz, taki jaki powinien być, kształtny i okrągły :-)
Del- thank you! I'm so flattered!

2011-09-13

Niebieski motek


Wyjechałam na parę dni i zaczęłam robić nowy kardigan, bo ostatni skończony- schnie sobie właśnie. Niestety nie zabrałam dobrze rozpoczętej robótki w drogę powrotną i tak muszę czekać, aż ją odzyskam. A włóczka na jaką się zdecydowałam jest cudowna- mieszanka bawełny i wiskozy bambusowej w głębokim odcieniu atramentu. Dlatego postanowiłam zacząć coś innego.
I've been gone for a couple of days and started knitting a new cardigan because the last one is finished (it's drying now). Unfortunately I didn't take a freshly started project back with me and I have to wait till I get it back. And the yarn...The yarn is beautiful blend of cotton and bamboo- rayon in deep blue-ink color. So I've decided that I have to cast on for something different.

W ostatni piątek, czatując na Ravelry, uświadomiłam sobie, że owszem mam na swoim koncie szale, ale sama chciałabym mieć jakiś. Pomyślałam, że spróbuję. Tym bardziej, że nadarzyła się okazja w postaci pewnego tajemniczego KAL'a, dobrze znanej projektantki Abrazo- Susanny IC. Miałam włóczkę- czarne jak smoła, niesprzedane Malabrigo Lace , miałam koraliki. Jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądał ten tajemniczy szal...
Last Friday when I was chatting on Ravelry I've found out, that I've knitted shawl but I don't have any. I thought it's worth trying to knit one. Especially, when I saw a Susanna IC (famous Abrazo designer) Mystery KAL. I have a yarn (black Malabrigo Lace which I haven't sold ) and I have a beads. I'm so curious what this mystery shawl will look like...
Jednak zanim zdecydowałam się na udział we wspólnym dzierganiu wzoru, który ujawniany jest po kawałku, postanowiłam napocząć cudo ufarbowane ręcznie przez MartęZagrody. Kolory- nie mogą być bardziej moje! I wiecie co? To Merino Lace! Aha! Hurra! Tak ten oto piękny motek stanie się kiedyś równie pięknym szalem, chyba, że dłużej nie zdzierżę, a na razie daję radę z bardzo cieniutką i mięciutką wełną. To dobry znak. Ten motek jest bardzo specjalny- po tym jak wzięłam go do rąk, nie chciał mnie opuścić i tak zabrałam go do siebie z marcowego Szarotkowa...
Before I've decided to participate a knit-along I've cast on for another shawl designed by Susanna. I've got this special Merino Lace from Marta and she hand-dyed it. The colors are definitely mine! Merino? Yes! Hooray! So this beautiful yarn will be a beautiful shawl one day. It's a good sign.

Suma summarum- dziergam właśnie dwa szale i to z merino.
To summarize- I'm knitting two shawls and with merino yarn!

Pięknie Wam dziękuję za komplementy pod poprzednim postem! Czerwienię się po końcówki uszu...

Fanaberio, Fiubzdziu- dziękuję za sugestie. Jak pisałam wyżej na sweterek wybrałam mieszankę bawełny i bambusa. Mięciutka, a nie błyszczy jak szalona!
Goniu- do dzieła! Rezultat zaprezentuję już lada moment.
MADLINE- Sęk w tym, że nie zamierzam go pruć tylko wykorzystać ten śmieszny fason jakim babydoll, jak zauważyła Kasia. Dużo czasu zajmuje udzieranie sweterka, więc decyduję się na robienie modeli, które nie będą tylko i wyłącznie ciążowe. Brzuszek przyrasta szybciej niż sweter...W tym tempie nie wiem, czy uda mi się zdążyć jeszcze z jakimś...
Del, WildflowerWool- thank you so much!



Z ostatniej chwili: u Madame Butterfly niesamowite candy...


2011-03-11

FO: Echo Flower shawl

Szal został dziś dostarczony. Jak obiecałam, pokazuję zdjęcia całości. Zrobiony z 120 g włóczki Merinos Fine Ispe. Przydał się ten dodatkowy motek, oj przydał!
Shawl was delivered today. Here are the pictures of finished shawl as I promised. Knitted with 120g of Merinos Fine by Ispe. Indeed, I needed this extra skein of wool!
 Chusta schła w nocy. Obudziłam się nagle i patrzę, a jej nie ma! Gdzie jest chusta? No przecież leżała, na kilku ręcznikach, rozciągnięta przy łóżku przy pomocy szpilek, zastawiona fotelem. I jej tam nie ma! Ale był on...mój prawie 40kg piesio. Zwinięty w kłębuszek. Chusta zwinięta pod nim, za pomocą łapek i pazurków. Szpilki też tam były.
Na szczęście, pies cały i chusta cała. Zdążyła wyschnąć i się wyprostować. Miłego oglądania!
Shawl was blocking in the night. I woke up suddenly and I don't see the shawl! Where is it? It was lying on few towels on the floor near my bed, blocked with pins and I putted an armchair near to secure it. There's no shawl there! But there he was...my almost 40 kg “little dog”. He was like a sleeping puppy, looking like a bean. Under the dog was a shawl and it was rolled like a bean with the help of paws and claws. There were a pins, also.
Hopefully dog and shawl are safe and sound.
Enjoy the pictures!
Właśnie Marek Niedźwiedzki na antenie oświadczył, że robił na drutach na zajęciach praktyczno- technicznych, no proszę! Słucham czasem listy na Trójce.

Basiu, dziękuję serdecznie za przepis, na pewno spróbuję!
Zulko, też bardzo się cieszę ze spotkania :-)
Two Cables and a Frapp – Shawl wasn't easy for me because it was my second one. But I really encourage you to try something trickier. It's really worth it! I'm proud that I made it.
Del – My Mom is happy now and that's all I need! Thank you!
Kankanko- witaj i dzięki!

A na koniec przedstawiam wam Kapary! And for the end I present you The Capers!

2011-03-05

Never-ending story

Skończyłam. Dziś. Echo flower zajmuje pół podłogi w mieszkaniu i blokuje się. Paczka z brakującym motkiem i drutami niestety dotarła we wtorek, a że listonosz był o nietypowej dla niego porze, to miałam ją na drugi dzień po odstaniu gigantycznej kolejki na poczcie. Wiadomo, marzec to miesiąc na składanie PITów. Włóczka zdecydowanie się przydała. Mąż nazwał pęczki (nuppy) bobulami, gdyż ostatnio oglądaliśmy film 2Młode wina. Uwielbiam pierwszą część filmu, a druga jest naprawdę niezła jak na kontynuację. W każdym bądź razie bobule wcinają włóczkę na potęgę!
Nie sądziłam, że chusta będzie tak wielka! Nic dziwnego, że robiłam ją i robiłam. Stąd tytuł posta. Ostatni rządek, zamykający, zajął mi 1 godz i 20 min. Czekam teraz aż chusta wyschnie i ładnie ją zapakuję. Nie wiem kiedy pokażę skończony szal, bo chciałabym, żeby najpierw obejrzała go moja Mama, dla której go zrobiłam. 
 
I finished. Today. Echo flower need a large surface to be blocked. I think it's a half of my flat. Package with yarn and needles came on Tuesday in the strange hour so I have to go to post office and get it on Wednesday. Yarn was really needed because nupps are eating it in just a blink of eye. My husband called nupps bobule ( it's a word to call grapes in Czech). We've watched a 2Bobule recently. It's a really nice Czech movie about a winery.
I didn't think that the shawl will be so big! And it's not surprising that I was knitting it and knitting. The last row took me 1h and 20 min to bind off. Now I'm waiting till it's dry and I'm going to pack it nicely. I don't know when I show you this shawl because I want my Mom to see it first in the whole glory. It's for her. So just a couple of sneak peaks!
Chusta Echo flower to pierwszy z serii projektów do skończenia w tym roku w ramach akcji Binding off 2011. Zaczęłam chustę we wrześniu, więc spełnia kryteria zaczętych i długo czekających na skończenie robótek.
Echo flower shawl is the first project finished according to Binding off 2011 action. I started knitting this shawl in September so I think it's was a good time to finish it finally.

Dziękuję wszystkim za doping! Dziergałam dopóki nie zabrakło mi wełny w środę w zeszłym tygodniu, a że dostałam maila od sklepu, że paczka będzie wysłana w następny poniedziałek, no cóż...morale spadły.
Thank you everyone for encouraging words! I was knitting till my yarn ended on Wednesday last week. I also get a mail from the shop that yarn will be send on next Monday, so well...my moral went down.

Na osłodę upiekłam wczoraj ciasto marchewkowe. Dla mnie idealne! To trzeci przepis, który wypróbowałam. Do tej pory najlepszy. Z wierzchu posmarowane serkiem Philadelphia (tu w wersji light, bo zwykłego nie było) i obłożone ananasem dla dekoracji. Ale uprzedzam, blog nie zamieni się w kulinarny! Inko, dziękuję za linka! Od kiedy zjadłam ciasto marchewkowe w jednej z kawiarni, szukałam podobnego przepisu. Jeśli ktoś z Was zna jeszcze jakiś fajny przepis na marchewkowe, to dajcie mi znać! Póki co jestem fanką przepisu Marty Gessler.
I baked a carrot cake yesterday. That's the third recipe I've tried. I think it's the best and for me perfect! I covered a cake with Philadelphia light and pineapples. But I warn you! This blog is not transforming into a culinary one! Since I ate a carrot cake in one of Warsaw's coffee house I was looking for similar recipe. If you know a good one just let me know! Carrot cake isn’t as popular here as in English countries.

Jutro wybieram się na Szarotkowo. Do tej pory nie miałam okazji i nie wiem w sumie co się tam będzie działo...

2011-02-21

Szal i inne nieszczęścia

Shawl and other disasters

Nie zawsze jest wesoło, czasem do życia wkrada się smutek. Jednak nie o tym będę pisała. Tematem przewodnim jest szal, o którym pisałam tu. Brakuje mi zaledwie 12 rzędów do zakończenia. Robię większą wersję. Mój Echo Flower powstaje z podwójnej nitki Merinos Fine Ispe, w kolorze 84- szmaragdowym!
It is not always funny, sometimes sadness appear in life. But I'm not going to write about it. The theme of my post is shawl. I wrote about it here. I have only 12 rows to finish my bigger version of Echo Flower. I'm using Ispe Merinos Fine in beautiful colour 84- emerald!

Wszystko szło dobrze, aż do momentu rozpoczęcia bordiury. Nie chodzi mi o słynne już pęczki ( 9 lub 7 oczek w jednym prawym, przerobionych razem na lewej stronie) , z którymi po prostu trzeba trochę bardziej uważać niż z przerabianiem gwiazdek ( tutaj 9 kilka oczek nabranych w 3 prawych, na lewej stronie przerobionych każde oddzielnie). Zielony szal jest moim drugim w karierze. Wcześniej zrobiłam tylko Ishbel i stwierdziłam, że nie będę miała większych problemów z wzorem koronki estońskiej, której zaletą jest to, że po lewej stronie robi się tylko lewe oczka.
Moje rzędy zaczęły robić się coraz dłuższe, zamiast 15 minut na rządek, potrzebowałam co najmniej 45 minut. Nie polecam dziergania tego rodzaju koronki, kiedy jest się zmęczonym. Może wkraść się błąd. Czasem to zapomniałam zrobić narzutu, a to przerobiłam razem z pęczkiem oczko sąsiednie. Błędy trzeba potem naprawiać, ale to też jest do opanowania.


Everyting was alright till I started knitting border. I don't mean famous nupps (k9 into 1, purl everything together on the left side). You should be just more careful when you knit them, but it's so similar to star stitches ( here k9 into 3 on the right side, p9 on the left side). The green shawl is my second shawl ever. I knit Ishbel before and I thought that I wouldn't have trouble with Estonian lace. Because in Estonian lace you only purl on the left side of your project.
My rows started getting longer and longer. Instead of 15 per row I needed 45 minutes to knit it. I don't recommend knit this kind of lace when you're tired. Some mistake can appear. I sometimes omit yarn over, sometimes knit nupp with stitch nearby. Errors must then be repaired, but it is manageable.
Najgorsza rzeczą okazał się złamany drut! Nieopatrznie oparłam się na nim ręką. Usłyszałam taki cichy odgłos pęknięcia...O nieee! Oddychać, zachować spokój...Poszukałam drutów na żyłce na zastępstwo. Tylko jak zastąpić tak długa żyłkę? Nie da rady. Wynalazłam sobie druty metalowe druty Pony na 80cm, za krótkiej żyłce. I przerabiałam dalej, bo jestem zdeterminowana. Niemalże czterysta oczek było ściśniętych, miałam mniejszą kontrole nad nimi, częściej się myliłam.
The worst thing was that I broke my needle! Unfortunately I support myself on the lying needle by hand. I heard this quiet sound of cracking. O nooo! Breathe, stay calm...I searched for some replacement. But how to replace such a long cable? It won't be working well. I've found some metal cable needles, Pony on 80 cm cable and started knitting again because I'm determined.

Ciśnienie rosło gdy widziałam w jakim tempie znika włóczka. Rozwiązaniem kompromisowym były 7 oczkowe pęczki, które u mnie i tak stanowiły w sumie 14 nitek, bo przerabiam włóczkę podwójnie. Pomyślałam: dość tego! Pruję jedno powtórzenie kwiatów i zaczynam bordiurę raz jeszcze. Wyjęłam druty z robótki, jak tylko to zrobiłam, pożałowałam. Pruć i łapać? Ledwo teraz mogłam je połapać, sypały się jak kwiatki w procesji. Sprucie wydawało mi się nie wykonalne. Znowu: OD-DY-CHAĆ ! I tak zaczęłam nabierać oczka z powrotem na długą żyłkę. W międzyczasie Mąż skleił mi drut klejem CR. Niestety klej nie wytrzymał. Postanowiłam zamówić na wszelki wypadek motek włóczki i druty drewniane 3.75mm do łączenia. Wczoraj zorientowałam się, że w piątkowym zamówieniu popełniłam pomyłkę i zaznaczyłam 3,5mm zamiast feralnych 3.75mm. Napisałam szybko maila widząc, że paczka nie wysłana, choć miał być priorytet. I cisza.
Zamawiając w piątek, nie wiedziałam, że sklep będzie mieć urlop od niedzieli i nie tylko niedzielne, ale i wcześniejsze zamówienia będzie wysyłać tydzień później. Naprawdę muszę skończyć ten szal. Do środy, bo jeszcze trzeba go zblokować na czwartek.
Tymczasem z jednej strony wkręciłam 3,5mm drut, rządek naprawiłam i zajęło mi to tylko 3 godziny. Jak starczy włóczki to zdołam go zrobić. Walczę. Trzymajcie kciuki!
Almost four hundred stitches were compressed and I had worse control over them and often make mistakes.Pressure was higher when I saw how much yarn I have. The compromise was to make nupps from 7 stitches instead of 9. Because I held yarn double I've got 14 stitches, so it wasn't a problem. I thought: enough! I'll rip one repeat of flower chart and start border once again. I pull out cable needle and in the moment I've done it I've regret it. Stitches started falling like flowers on the church procession. Ripping and catching stitches again was impossible. So once again: BR-EA-THE! I start catching stitches on a long cable. In meanwhile my Husband glued broken needle with CR glue. Unfortunately glue didn't hold. I finally decided to order new needles and one hank of yarn. Yesterday I found that I make a mistake while ordering needles and buy wrong size- 3,5 mm. So I wrote an e-mail quickly because my order wasn't sent even though it was a priority. Silence.
I didn't know while ordering on Friday that shop will have a break since Sunday and not only Sunday's orders but also earlier will be sent next week. I really need to finish this shawl till Wednesday because I have to block it till Thursday.
Meanwhile I put 3,5mm needle on one side and repair last rows in only 3 hours. If I have enough yarn I'll finish the green shawl. I'm still fighting! Wish me luck!
Dziękuję wszystkim za komplementy! Zakochałam się w takich rękawiczkach, na pewno jeszcze zrobię więcej tą techniką.
Ann007 - cieszę się, że tu zaglądasz!
FasOLA - bardzo dziękuję za wyróżnienie! Byłam bardzo i miło zaskoczona.
Gocha - wszystko jest do opanowania, nawet taka japońszczyzna. Najtrudniej zacząć, a potem nim się zorientowałam wszystkie opisy stały się bardzo logiczne i jasne. Grunt to się nie zrażać i dawkować sobie poziom trudności.

Thank you everyone for compliments! I fall in love with this mittens so I definitely make more with this technique.
Anice  – make yourself same mittens! You'll be as happy as I am.
Katherinelynn_04 – thank you so much for sharing! Everything is simpler now.
Del – I'm so happy that my translation is useful. Thanks for dropping by!

2010-10-26

Wsiąść do pociągu...

...i robić na drutach. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Choć to niepopularne. Nie zdarzyło mi się zobaczyć żadnej dziergającej czy dziergającego współpasażera. Warunki co prawda polowe i  przy robieniu ażurów polecam wycieczki nowymi składami.
Tym razem na drutach zielony szal. Obecnie jest go dwa razy więcej. Zdjęcia powstały w drodze do miejsca przeznaczenia, a ja zdążyłam jeszcze wrócić tego samego dnia. Wzór- chyba znany? Włóczka podwójna nitka cienkiego merino. Za szal zabierałam się parę razy. Wzór kwiatowy wygląda lepiej, gdy jest z grubszej nitki. Przy pojedynczej nie wychodzi wyraźnie.
- Co robisz? - pyta Mąż
- Szal.
- To długi będzie?
- No nie, trójkątny.
- Czyli chustę robisz?
- No nie.
- Ale szale są prostokątne.
-???
A ostatnio zostałam przez niego zapytana o to czy mam łącznik do żyłek. Moje drogie Panie, doceniajcie swoich Panów!