Wyjechałam na parę dni i zaczęłam
robić nowy kardigan, bo ostatni skończony- schnie sobie właśnie.
Niestety nie zabrałam dobrze rozpoczętej robótki w drogę powrotną
i tak muszę czekać, aż ją odzyskam. A włóczka na jaką się
zdecydowałam jest cudowna- mieszanka bawełny i wiskozy
bambusowej w głębokim odcieniu atramentu. Dlatego postanowiłam
zacząć coś innego.
I've been gone for a
couple of days and started knitting a new cardigan because the last
one is finished (it's drying now). Unfortunately I didn't take a
freshly started project back with me and I have to wait till I
get it back. And the yarn...The yarn is beautiful blend of cotton and
bamboo- rayon in deep blue-ink color. So I've decided that I
have to cast on for something different.
W ostatni piątek, czatując na
Ravelry, uświadomiłam sobie, że owszem mam na swoim koncie szale,
ale sama chciałabym mieć jakiś. Pomyślałam, że spróbuję. Tym
bardziej, że nadarzyła się okazja w postaci pewnego tajemniczego
KAL'a, dobrze znanej projektantki Abrazo- Susanny
IC. Miałam włóczkę- czarne jak smoła, niesprzedane
Malabrigo Lace , miałam koraliki. Jestem bardzo ciekawa jak
będzie wyglądał ten tajemniczy szal...
Last Friday when I was
chatting on Ravelry I've found out, that I've knitted shawl
but I don't have any. I thought it's worth trying to knit one.
Especially, when I saw a Susanna IC
(famous Abrazo designer) Mystery KAL. I have a yarn (black
Malabrigo Lace which I haven't sold ) and I have a beads. I'm so
curious what this mystery shawl will look like...
Jednak zanim zdecydowałam się na
udział we wspólnym dzierganiu wzoru, który ujawniany jest po
kawałku, postanowiłam napocząć cudo ufarbowane ręcznie przez
Martę z Zagrody.
Kolory- nie mogą być bardziej moje! I wiecie co? To Merino Lace!
Aha! Hurra! Tak ten oto piękny motek stanie się kiedyś równie
pięknym szalem, chyba, że dłużej nie zdzierżę, a na razie daję
radę z bardzo cieniutką i mięciutką wełną. To dobry znak.
Ten motek jest bardzo specjalny- po tym jak wzięłam go do rąk, nie chciał mnie opuścić i tak zabrałam go do siebie z marcowego Szarotkowa...
Before I've decided to
participate a knit-along I've cast on for another shawl designed by
Susanna. I've got this special Merino Lace from Marta
and she hand-dyed it. The colors are definitely mine! Merino? Yes!
Hooray! So this beautiful yarn will be a beautiful shawl one day.
It's a good sign.
Suma summarum- dziergam właśnie dwa
szale i to z merino.
To summarize- I'm knitting
two shawls and with merino yarn!
Pięknie Wam
dziękuję za komplementy pod poprzednim postem! Czerwienię się po
końcówki uszu...
Fanaberio, Fiubzdziu- dziękuję
za sugestie. Jak pisałam wyżej na sweterek wybrałam mieszankę
bawełny i bambusa. Mięciutka, a nie błyszczy jak szalona!
Goniu- do dzieła! Rezultat
zaprezentuję już lada moment.
MADLINE- Sęk w tym, że nie
zamierzam go pruć tylko wykorzystać ten śmieszny fason jakim
babydoll, jak zauważyła Kasia. Dużo czasu zajmuje
udzieranie sweterka, więc decyduję się na robienie modeli, które
nie będą tylko i wyłącznie ciążowe. Brzuszek przyrasta szybciej
niż sweter...W tym tempie nie wiem, czy uda mi się zdążyć
jeszcze z jakimś...
You are so welcome!
ReplyDeleteI love shawls but it takes me so long to finish one! I'm sure you'll work yours up pretty fast.
Wiem wiem, mądrzę się :) Nie ma nic gorszego niż prucie i poprawki, więc nie dziwię się że nie zamierzasz potem nic pruć. Trzymam kciuki za szale, włóczka którą wybrałaś idealnie się na to nadaje, pozdrawiam
ReplyDelete