Pimp my bodysuit!
Czasem tylko jeden akcent sprawia, że
bodziak staje się dziewczyńskim!
Sometimes, just an accent
makes a bodysuit the girly one!
Materiały: nici, szydełko, igła,
nożyczki i odrobina fantazji.
Materials: colorful
threads, crochet hook, needle, scissors and a little bit of
creativity.
Wymagana bardzo podstawowa umiejętność
robienia na szydełku- łańcuszek, półsłupki, słupki.
Wzór-
brak, taką technikę nazywamy free crocheting.
Basic crochet skills
required- chan, single and double crochet.
Pattern- none, this
technique is called free crocheting.
Zamiast przyszywać aplikację, można
użyć kleju do tkanin.
Użyłam szydełka 1mm, aplikację
przyszyłam białą nicią. Wielkość motywu dopasowałam tak, by
przykrywał wcześniejszy, uszkodzony w praniu nadruk. Istotną
kwestią jest by wybrane nici były dość miękkie, nie farbowały i
znosiły wyższe temperatury. Najlepsza będzie bawełna. Aplikację
można wzmocnić flizeliną, dla mnie ważne było by całość była
bardzo miękka.
I
used 1mm crochet hook and sewed the flower with white thread. I chose
this size of the motive to cover earlier print, which was damaged in
the laundry. An important issue is that the selected threads are
soft, won't dye the bodysuit and will resist higher temperatures. The
best is cotton. Application can be reinforced. Personally I want the
whole thing to be very soft.
Dawno nie miałam takiej frajdy z
szydełkowania, polecam!
I don't remeber when I had such a fun
time with crocheting, just try it!
Z przyjemnością czytam każdy wasz komentarz! Dziękuję, że zaglądacie!
It's a pleasure to read your every comment. Thank you for dropping by!
No więc... tytuł daje czadu! *^v^*
ReplyDeleteA kwiatek rzeczywiście fajnie ozdabia, można by go naszyć nie tylko na dziecęcego bodziaka. ~^^~
A wiesz, że to jest myśl! Może jak wkomponuję jakieś dziewczyńskie kwiatki na niebieskie po-Wojtkowe bodziaki, to się nie zrujnujemy na kolejną wyprawkę :-)
ReplyDeletePikne!
Świetnie to wygląda :)))))
ReplyDeleteHow cute! You're right, you can make anything more girly with just one flower.
ReplyDeleteNaprawdę super pomysł. Wystarczy tak mały element, a bodziak staje się megasłodziakiem!
ReplyDeleteOstatnio też wpadałam na pomysł z klejem do tkanin (mam alergię na cienką igłę), sprytna rzecz :)
Słodko wyszło!!!Jest dziewczyńsko!!!!;)
ReplyDeleteja wiedziałam, że od razu są korzyści z dziergającej mamy ;) bardzo fajne i oryginalne ubranka zagoszczą w szafie Młodej !
ReplyDeleteA widzisz, miałam podobny pomysł, aczkolwiek odnosnie jakis t-shirtow, bo w sumie bodziakow starsza juz nie nosi, a mloda raczej w ramach ewentualnej podkoszulki, ktorej nie widac spod bluzki itp. Ale tak sie przymierzam i przymierzam i zabrac sie za to nie moge - obiecywalam sobie, ze najpozniej na wiosne... zobaczymy....
ReplyDeletefajnie odpicowałaś bodziaki, gratuluję pomysłu! :)
ReplyDeleteWspaniały pomysł!
ReplyDeletefajny pomysl, a moze by tak filcowe serduszko na walentynkowym body? :o))
ReplyDeleteJesteś genialna, ile ja się nadenerwowałam na różnego rodzaju plamki po jedzonku zupek których nie można sprać, szczególnie te z marchewką (wkrótce Cię to czeka), a jedna kropelka tak szpeci - następnym razem wykorzystam Twój patent :)
ReplyDelete