2010-09-25

Sugar, sugar!

Jak obiecałam, coś skończonego. Według wzoru Hew, bolerko- mały sweterek powstał z włóczki z trzciny cukrowej, przedstawionej w tym poście.  Sweterek ukończony 9 września, a Maż zrobił zdjęcia wczoraj. Miałam nadzieję, że ponoszę go jeszcze podczas wakacji, ale cały czas coś w nim poprawiałam.  Docelowo jest to sweterek do sukienek na ramiączkach.  Nie zawsze wypada mieć gołe ramiona, czasem wypada zakryć tatuaż. Jednak Hew świetnie sprawdził się na ostatnich zajęciach z tribal fusion w trakcie rozgrzewki.
 As I promised something finished. According to Hew pattern a bolero, small cardigan. I knitted it from this yarn made from sugar cane. I finished knitting on the 9th of September and my Husband took pictures yesterday.  I hoped that I will wear new cardi this summer but I was correcting it many times. I made Hew to wear with dresses with straps. Sometimes woman has to cover her shoulders and tattoo. Recently I wore Hew in my tribal fusion class during warm-up. 

Zużyłam niecałe dwa motki. Araucania Ruca okazała się być bardzo przyjemna dla skóry, mięciutka, choć niesprężysta. Po wypraniu bolerko trochę się rozeszło, stało się bardziej "lejące". W trakcie dziergania głównej części zmieniłam motki co dwa rzędy. Ręcznie farbowane włóczki różnią się jednak odcieniami mimo tej samej partii.  Musiałam przeliczać wzór, gdyż miałam większą ilość oczek na cal. Użyłam drutów 3mm i 3.5 przy wykończeniu rękawów.  Nabrałam 86 oczek, dodałam po 10 oczek na wykrój pach. Jestem zadowolona z wykończenia rękawów, które zrobiłam na takiej samej zasadzie jak kołnierz. Te z wzoru wydawały się być niedokończone.  Skróciłam również paski. 
I used less then two hanks of Araucania Ruca which is very soft but non elastic. After blocking cardi is slightly bigger and more drapey. I alternated skeins after two rows while knitting. Hand-dyed yarns may vary even if they're from the same dye lot.I have to re-calculate pattern because I had bigger gauge. I used 3mm and 3.5mm needles.I'm happy with sleeves finishing. I knitted them on the same patent like collar. The sleves in the pattern were like not finished. I made belt straps shorter.

Jak to u mnie bywa produkt finalny powstał za trzecim nabraniem oczek. Niestety wzór jest napisany dość beztrosko i okazało się, że ścieg ściągaczowy ma wyglądać inaczej niż go zrobiłam. Byliśmy z Mężem na wyjeździe, łatwego dostępu do sieci nie było.  Nie ma jak Ravelry, dlatego odwiedziłam kawiarenkę, choć planowałam nie dotykać klawiatury podczas wyjazdu.  Kawałek, który widać jest tym "błędnym"i sprułam go. Na szczęście dało sie odrobić straty w ciągu dwóch filmów, w tym "Point Break".  Jak świetnie byłoby wyjechać nad ciepłe morze i popływać z falą!
The final product was knitted after third casting on. It's typical for me. Unfortunately patterns written quite carelessly and during knitting I've found out that rib should look different. There's nothing like Ravelry. I went to internet cafe even though I planned nnot to touch keyboard during my holiday. The piece on the pic is the "wrong" one and I have to frogg it. Fortunately I knitted the same size piece while watching two movies. The one was "Point Break". How great it would be to go at the seaside and to bodysurf!

Zawsze na wyjazdy zabieram druty i włóczkę i używam ich, gdzie się da. Tu w "Manufakturze Czekolady" w Kazimierzu. Klimaty kawiarniane, to zdecydowanie mój żywioł.
I always take needles and yarn when I'm going on holidays and use them wherever I can. Here in "Manufaktura Czekolady" in Kazimierz. I love café's atmosphere!

Wraz z nowym sezonem zmieniłam trochę tego i owego w szacie graficznej bloga. 
Oby jesień była taka jak dziś!
I changed layout because of new season. 
I hope autumn will be warm and sunny like today!

Makneta, Zulka, Tkaitka - dziękuję :)

3 comments :

  1. Bolerko jest śliczne. Ma bardzo moje kolory. Dobrze wiedzieć, że araucania się sprawdza w dzierganiu, bo już jakiś czas temu ta włóczka wpadła mi w oko w internetowych pasmanteriach. PS Masz niezwykłe zdjęcie w profilu :)

    ReplyDelete
  2. zgadzam się z Zulką w kwestii bolerka i zdjęcia :)
    no właśnie, dawno nie miałam okazji posiedzieć w kawiarni, ale wcześniej nie brałam ze sobą drutów :/ trzeba to zmienić w przyszłości.
    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  3. Przypadkiem wpadłam dziś w grafikach Google na fotkę z robótką w kawiarni.
    Uśmiejesz się pewnie, ale miałam taką myśl: czy to ja jakieś 10-15 lat temu? (klika lat, kilka kilo i kilka zmarszczek temu)
    Naprawdę!
    Jak odkryłam, że to Twój blog i Twoje zdjęcie, to aż spąsowiałam, że miałam śmiałość tak pomyśleć...
    Łączę serdeczności i pozdrowienia :)

    ReplyDelete