2010-09-13

Miesiąc temu...

Dokładnie miesiąc temu zrobiłam te zdjęcia. Wybraliśmy się na zbiór jabłek. Słońce pięknie świeciło, bardzo mocno co widać na zdjęciach.Uznałam, że to czas najwyższy zrobić zdjecia powstałemu (o matko!) 5 miesięcy temu szalikowi projektu Ysoldy. Zrobiłam go na drutach 4mm. Zdążyłam nawet w nim pochodzić parę razy. Pewnie za chwilę będzie nieodłącznym dodatkiem. Nie chce mi się w to wierzyć! Zbyt nagła zmiana aury.

Wracając do szalika. Noro jest wciągające, zdecydowanie. Człowiek tak robi i patrzy, który kolor będzie następny, a potem...Okazuje się, że ta koronka ma wyglądać inaczej! I od nowa. Jeden motek, a tyle radości! Szalik zrobiłam z przedstawionego w tym poście motka.
Opuszczone jabłonki, rosnące nieopodal domu, stały się hitem tego lata.W ramach przygotowania do jesieni 16,5kg jabłek, prawdopodobnie przedwojennej odmiany- ananasówka, zebranych w mgnieniu oka,  zostało już zawekowanych. Teraz słoiki czekają na etykiety. A ja uśmiecham się na myśl o tych szarlotkach, które upiekę i zjem razem z lodami waniliowymi.

Czy coś dzierganego jeszcze mam w zanadrzu? A mam i to skończonego, ale o tym innym razem.
Potwory są zadowolone z przeprowadzki, bardzo dziękują za życzenia. Ubolewają, że machanie łapkami nie było zbyt oczywiste. (Jak pisałam wcześniej wprowadziłam nieco zamieszania nieumiejętną narracją..)

4 comments :

  1. Śliczny szaliczek. To prawda, że lato zbyt szybko odchodzi, ale z takim szaliczkiem świat staje się bardziej kolorowy.
    Pozdrawiam
    Makneta

    ReplyDelete
  2. Rzeczywiście ładne przejścia kolorystyczne :)

    ReplyDelete
  3. Gratuluję udanego szala.I zbioru jabłek też.

    ReplyDelete
  4. Hey, I don't know what your writing to this but it looks like on e of Ysoldas which I'm knitting at the mo for my mom for christmas :)

    check it out
    http://missingstitch.typepad.com

    It is called Sari.

    Hope you don't live anywhere where the flooding was!

    ReplyDelete