Wzór to Cabled Cowl autorstwa Cathy Caron. Przejrzałam kolejkę na Ravelry i wybrałam ustawiony w kolejce parę miesięcy temu komin. Spodobał mi się kiedy zobaczyłam wykonanie Julie. Zdecydowanie zrobię go jeszcze raz.
The pattern is Cabled Cowl by Cathy Caron. I looked over my queue in Ravelry and saw this beautiful cowl. I queued it couple of months ago and finally had some spare yarn to make it. I'd love this cowl in Julie's version. I will definitely make another one.
Różowy, warkoczowy, mocno przeskalowany komin, ukończyłam parę dni temu. Zrobiłam go w ciągu 3 dni, łącznie z praniem. To zaskakujące tempo! Użyłam drutów 4 i 4,5 mm. Na tym zdjęciu u Zulki widać jak mój komin/narzutka/szal był w powijakach. ( Zulko, pamiętam! Muszę przez to na spokojnie przebrnąć). Zaczęłam go robić na spotkaniu szarotkowym. Niestety nie byłam w stanie policzyć nabieranych oczek. Co jakiś czas zagadywana, roztargniona, zostawiłam zaczątki na stole i poszłam oglądać włóczki...ale o tym innym razem.
Pink, cabled, oversized cowl was ready few days ago. I knitted it in 3 days. It's very fast for me! I used 4 and 4,5 mm needles. On this picture you can see when cowl was only a few stitches. I knit it at knitting club- szarotkowo. I wasn't even able to count my stitches properly because in every moment someone was starting a new conversation to me. I really wasn't able to focus and went to see some beautiful yarn...I'll write about it some time.
Wybraliśmy się dziś z Mężem na wystawę w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego, a że światło sympatyczne to nadarzyła się okazja do robienia zdjęć. Różowy wytwór noszę od kiedy go zrobiłam. Today my Husband and I went to Institute of Industrial Design. Because light was very subtle and nice today we took advantage of it and shoot some pictures. I wear pink cowl since I made it.
Włóczka to nieprodukowana już Rocky Schachenmayr Nomotta. Dwa jedyne motki kupione z czystej ciekawości szybko znalazły zastosowanie. Skład wydał mi się interesujący: 45% wełny, 40% polyakrylu i 15% moheru. Jednak bardziej zaciekawił mnie fakt, że w bazie danych Ravelry brakuje informacji o tej włóczce! Nigdzie nie ma informacji na jej temat! Dlatego postanowiłam ją kupić i opisać. Kolor dla mnie nietypowy, ale... Pudrowy róż lubi szarości. Ja lubię szarości. Ergo- lubię pudrowy róż!
The yarn is discontinued now. Its Rocky by Schachenmayr Nomotta. I bought 2 available skeins because I was curious. The main reason was that there was no information about this yarn anywhere! I decided to buy and write about Rocky. It contains: 45% new wool, 40% polyacryl and 15% mohair. Color is untypical for me but...Desaturated rose-pink likes grays. I like grays. Ergo- I like this shade of pink!
Gotowy wyrób zadziwiająco ma takie same wymiary jak podane w opisie wzoru, taką samą próbkę. Mimo to okazał się mocno luźny. Choć większość wykonań była zdecydowanie ciaśniejsza niż na zdjęciach w Vogue. Być może nie wybrałam na ten projekt najlepszej włóczki. Choć nie patyczkowałam się z praniem i wrzuciłam komin do pralki ( na delikatny program), ona nigdy nie była sprężysta. I tak lubię moje różowe coś.
Finished cowl has the same measurements as in the pattern. I t has even the same gauge! Even though it's too loose. Most versions is tighter than on the pictures in Vogue. Maybe I chose the wrong yarn for this project. I wasn't too careful with washing cowl. I just throw it to washing machine in delicate program, but the yarn never was springy. I like my pink something anyway.
gocha Egunia pierdruty ann007 – Dziękuję!
Julie, Two Cables and a Frapp, del – Thank you so much!
fasOLA – Dzięki, jestem przekonana, że w ecri wyglądał by pięknie!
Pięknie komponuje się Twój komin z szarym płaszczem :)
ReplyDeleteLooks great and it only took you three days to knit? Wow, it looks like a complicated pattern with the cables.
ReplyDeleteWow, that's a beautiful project there. I am amazed also when my gauge is what it should be. Which is hardly ever.I love the pink and the photos are great.
ReplyDeletePiękny jest !! I myślę że w sam raz na marcową zmienność :)
ReplyDeleteOh, it's beautiful! And you knit it up so fast! I love pink so I just love this.
ReplyDeleteBardzo piękny i niezwykle podkreślił urodę szarego miasta :)
ReplyDeleteMam wrażenie,że widziałam tę wełnę w jednej z praskich pasmanterii. Jak będę rzucę okiem ;)
a ja zacznę z innej - jakże wiosennej beczki: już wcześniej podejrzewałam, teraz się upewniłam: ładne z Ciebie kobietka :)))
ReplyDeletea że komin również ładny to pięknie się razem komponujecie :)))
it's beautiful! I knit one of those too, and it's such a pleasure to knit, and the finished result is so pretty. Love the colour you chose!
ReplyDeleteŚwietnie się ten nowy komin prezentuje. Wspaniały kolor, a i Tobie w nim ładmnie.
ReplyDeleteJa wiedziałam, że wydziergasz cudo :) Świetnie pasuje do płaszczyka. Też się wybieram na tę samą wystawę, co i Wy.
ReplyDeleteBardzo mi się podoba Twoja wersja, pudrowy róż lubię, do szarości zaczynam się przekonywać. Super! *^v^*
ReplyDeletePiekny ten komin i bardzo Ci w nim do twarzy. Bardzo ciekawy wzor, a ja bardzo lubie wszelkiego rodzju warkocze i przeplatanki. Pozdrawiam
ReplyDeleteSympatyczny bardzo :) I bardzo dobrze, że bladoróżowy!
ReplyDelete(a w ogóle to znalazłam informację, ze w warszawskiej Orientmanii będziecie mieli warsztaty tribalowe. Fajnie, u mnie w Trójmieście na razie cisza :)
swietny blog!bede tu czesto zagladac!!
ReplyDeletepozdrawiam
Dorota
www.jewellerybijou.com
Piękny komin i 3 dni dni to tempo rzeczywiście do pozazdroszczenia! Jest super!
ReplyDeleteEncore de la laine ! Les Polonaises aiment tricoter. Je suis ravie.
ReplyDeleteun petit bonjour de Lausanne en Suisse.
Jestem zauroczona! :))))
ReplyDeleteNice photos, lovely FO.
ReplyDelete