Z dumą prezentuję pierwszy skończony projekt tego roku. To Modern Garden Cardigan, zrobiony z 300 g Highland Alpaca Gedifry, zrobiony na drutach 9mm, rozmiar xs. Kolor to głęboki granat, na zdjęciach nieco rozjaśniony.
I present you my first finished project of 2011. That's Modern Garden Cardigan, made from 300g of Gedifra's Highland Alpaca on 9mm needles, size xs.The colour is navy, on the picture is slightly lighter.
Długa jest historia tej wełny. Kupiłam ją w 2006 z zamiarem zrobienia tego wzoru, wtedy zaczynałam przygodę ze swetrami. Nie miałam jeszcze pojęcia o próbkach, granatowy sweter powstał więc 2 razy, bo ciągle rozmiary dzianiny nie zgadzały się. I tak zewłok leżał w koszu z wełnami parę lat. Drżałam tylko w momencie kiedy pojawił się mól. Postanowiłam spruć nieskończoną robótkę, przewinęłam w zgrabne kłębki. I tak dalej leżała, aż zobaczyłam modern garden. Grube wełny mają to do siebie, że wychodzą z nich "grube" swetry. Ale Modern taki nie jest. Sprytny wzór pokazuje co trzeba- talię! I bynajmniej nie czuję się w nim grubsza. Powstał w zadziwiająco szybkim tempie. Noszę go od 3 tygodni prawie non stop. Wełna jest bardzo ciepła i miła (50% alpaki, 50% wełny), jedyny minus, że się trochę kudłaci w miejscach, gdzie występuje tarcie.
The yarn has a long story. I bought it with intention to make this sweater. I was just starting my adventure with sweaters. I didn't have any idea of making swatches and knitted almost whole sweater twice. It wasn't right size. So I put it into yarn basket. When I saw a moth I shivered but everything was alright. I swift yarn into nice balls and put it away again. So it was resting till I saw Modern Garden. Bulky yarns make bulky sweaters. But this one is just right! It shows waist and I don't feel "fat" in it. The yarn is very warm and soft (50% alpaca, 50% wool). Soft means it sheds under arms but it doesn't bother me much.
Zaczęłam nosić go zanim miałam guziki- roboczo spinałam czarnymi agrafkami. Potem wybrałam się na poszukiwania guzików- totalna porażka. Mimo, że dałam szansę pasmanteriom w okolicy centrum Warszawy, bardzo się zawiodłam. W jednej pasmanterii, rzekłabym, było niesympatycznie. Dobierając guziki w pasmanterii na ul.Śniadeckich, usłyszałam teatralny szept ekspedientek:"kręci się jak wesz". Czy to było o mnie, nie wnikam. Chłopakowi chcącemu zrobić swój pierwszy szalik wcisnęły chyba najdroższe 2 małe motki grubej wełny jakie były na stanie. Brrr...Skoro to taka okropna praca, to czemu jej nie zmienią? Twardo będę trzymać się z daleka od takiego sklepu. Zniechęcona poszukiwaniami postanowiłam, że rezygnuję z guzików. Przerobiłam brzeg swetra, gdyż zaszywania dziurek przy tak dużych oczkach nie uważałam za dobry pomysł. Ale potem! Olśnienie- zatrzaski! Poszukałam w internecie, zamówiłam, dostałam, przyszyłam.
I started wearing Modern even I didn't sew buttons. I just used black safety-pins. Then I went to find some right buttons- a total failure. Even though I give a chance to LYS near Warsaw centre I was very disappointed. And heard some not nice things in one of them on Śniadeckich street. I recommend you to stay away from this place. Anyways...I didn't found matching buttons so I re-knit one button band and decide not to make buttons and then...snap fasteners! I'll use big snaps!I ordered them on the net.
Uwielbiam ten sweter! Najczęściej zapinam go na dwa górne zatrzaski. Na zdjęciu z dumą prezentuję wykonaną przez pracownię sita koszulkę. Znacie tego boksera?
Since they're sewed I just love my new cardigan! I usually use two upper fasteners. I also present you my new shirt made by pracownia sita with screen-print technique. Do you know this boxer?
Dziewczyny, bardzo cieszę się, że metoda się przyda! Moją tablicę z wzorem opieram głównie o kolana jak oglądam filmy, gdyż wyświetlam je na ścianie przed sobą. Zamiast pulpitu mam małą sztalugę. A rękawiczek pokażę więcej, obiecuję! Już wkrótce. Brakuje mi zaledwie kilku centymetrów prawej rękawicy. Dziękuję za komentarze, bardzo cenię sobie takie informacje zwrotne.
I really apreciate feedback from you! Thank you for comments!
Bardzo fajny sweterek i piękny kolor!
ReplyDeleteNa Śniadeckich rzeczywiście nie ma co kupować, sprzedawczynie tam obrażone na cały świat... Najlepszy wybór guzików i przemiłą obsługę znalazłam na bazarku na rogu Wałbrzyskiej/Alei Lotników.
Dawno wpadł mi w oko ten sweter. W Twoim wykonaniu jeszcze bardziej mi się podoba. Bomba :)))
ReplyDeleteświetna robota :) a sweterek leży idealnie
ReplyDeleteBardzo mi się podoba i kolor . fason i wzór - no i Ty w nim ślicznie wyglądasz
ReplyDeleteGdzieś już go widziałam, ale olałam. Teraz widzę, że to było błąd. Wygląda świetnie. Szczególnie w tym kolorze.
ReplyDeleteBardzo ładny sweterek.Masz powody do dumy. Pozdrawiam.
ReplyDeleteuwielbiam wzór tych liści... cudny sweter, kolorek też świetny
ReplyDeleteJest piękny! Miałaś świetny pomysł z zatrzaskami. Co do pasmanterii to jak korzystam (jeśli muszę) z tej na tyłach PKiN, niedaleko domu meblowego Emilka.
ReplyDeleteŚweterek świetny :) a byłaś w 'Guziku' na Emilli Plater? mają ogromny wybór guzików, choć jest dosyć drogo :)
ReplyDeleteO tak, bombowy sweter.
ReplyDelete