2014-03-30

Sójka

Feathers in the Wind, Rosebud and BT's Shelter 

Dla odmiany pokażę Wam skończony kardigan. To test wzoru Joji Locatelli z jej najnowszej kolekcji Bohemian Girl. Sweter powstał w styczniu, a wzór został opublikowany w tym miesiącu. To ostatni moment by pokazać zimową scenerię, na nowe zdjęcia jeszcze nie miałam czasu. Kto był na marcowym spotkaniu w Magic Loopie to widział moje Feathers in the Wind na żywo. 
This time I show you a finished cardigan. It’s a test knit for Joji Locatelli from her newest pattern collection Bohemian Girl. The sweater was knitted in the begining of January and the pattern was published this month. It’s a high time to show last pictures in snowy scenery. I haven’t got time for new ones to capture my Feathers in the Wind.

Kolor włóczki kojarzy mi się z piórami sójki. To skarpetkowa Regia Galaxy. Miałam jej całe opakowanie, czyli 10 motków. Naprawdę nic nie zostało. Włóczka przerabiana podwójnie dała zwartą i bardzo ciepłą dzianinę.
The yarn I used for this is Regia Galaxy in Ciel colorway which reminds me of Blue Jay feathers. I’ve had 10 skeins of it and there was no leftovers. Regia held double gives a thick and very warm fabric.
To chyba pierwszy sweter, który wykonałam w tydzień i to na trójkach oraz pierwszy, przy którym byłam mocno ograniczona metrażem. Gdyby nie waga elektroniczna, to byłoby więcej prucia. Zmodyfikowałam długość rękawów oraz długość samego korpusu. Cieszę się z długości, jest dla mnie wygodna. By ją uzyskać po prostu zmierzyłam swój ulubiony sweterek i przeliczyłam ilość rządków. 
It’s the first sweater which took me a week to complete. I used 3mm needles. It’s also the first test when I was low on the yarn yardage. Without an electronic scale there would be more ripping definitely. I modified sleeves and body length. To achieve it I just measured my favorite cardigan and did some math. I’m happy with the cardi length.
Kardigan dziany od góry, a dokładniej od kołnierza. Gdybym miała więcej czasu pokusiłabym się o jego lżejszą wersję na wiosnę. Prototyp Joji wykonała z Arroyo Malabrigo.
This sweater is knitted top down and begins with the big cowl. If I had more time I’d like to knit a light spring version of it. Joji knitted her piece with Mal Arroyo.
Na zdjęciach uwieczniona jest też czapka. Zrobiłam ją z włóczki Shelter Brooklyn Tweed’a, która pojawiła się tutaj. Pierwszy raz miałam do czynienia z włóczką typu woolen. Jest specyficzna, w robocie bardzo początkowo szorstkawa, jednak szybko się do niej przyzwyczaiłam. Po namoczeniu stała się naprawdę miękka. Wełna typu woolen charakteryzuje się lekkością, bowiem włókna są tak ułożone by złapać jak najwięcej powietrza, toteż przy swojej wadze ma dość hojny metraż. Przy przerabianiu zdarzały się szczątki roślinek i innych trawek. Jeśli chodzi o jej właściwości grzewcze to zdecydowanie nie jest najcieplejsza. Przy większych mrozach wolałam nosić wyroby z Limy. Jednak lekkość i rustykalny wygląd Sheltera są jego zdecydowanym atutem.
You can see a hat on the pics too. It’s made with Brooklyn Tweed’s Shelter, which appeared here. It was my first time with woolen spun. It was quite rough while knitting but after a while I used to it and it was even a pleasure! After soaking the hat is very soft. Fibers in woolen spun are arranged to catch more air between them than in worsted spun so it has nice yardage comparing to its weigh. Although Shelter is not so warm. When the weather was freezing I prefer to wear accessories made with Lima by Drops. To sum up weight and rustic character of Shelter are definitely its advantages.
Wzór czapki to klasyczny już Rosebud. Jak dziergać z włóczki Jareda to i z jego wzoru moim zdaniem, a co! Żeby wiedzieć co autor miał na myśli. W Rosebud występuje bardzo fajny warkocz. Szkoda, że czapka jest napisana tylko na jeden obwód głowy, do tego wychodzi dość obszerna. Pomodyfikowałam tak, by zmieścić się w jednym motku i jestem zadowolona z efektu. Jednak opis nie przypadł mi do gustu. Być może przyzwyczaiłam się do innej formuły?
Tym postem żegnam zimę i bardzo ciepłe dzianiny, jest wiosna!
The pattern for the hat is Rosebud by Jared Flood. I wanted to use his yarn and his pattern to know how he thinks. The cable pattern in Rosebud is fun to knit but it’s a pity that whole instructions are written for one head circumstance size only and the hat occurs to be quite wide. I’ve made some mods then to achieve a longer hat body while using only one skein. I didn’t like the pattern instructions so much. Maybe I got used to a different way of writing a pattern?
With this post I say goodbye to winter knitting, it’s Spring!

20 comments :

  1. Podziwiałam już sweter na Ravelry. Nigdy nie pomyślałabym, że ta wełna mało mnie pociągająca w motku tak pięknie będzie wyglądać w swetrze. Na pewno się na nią skuszę - dzięki Tobie:)
    Lubię oglądać Twoje prace, są zawsze staranne, wydają się mięciutkie i z klasą. Słowa mi zabrakło, ale wiedz, że bardzo mi się podobają.
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Marzena, serdecznie Ci dziękuję za miłe słowa! Co ciekawe ta włóczką kupiłam parę lat temu z myślą o innym projekcie Joji. Tutaj próbka wychodziła mi taka jak chciałam podwójna nitką, uprałam w Eucalanie...i spodobał mi się efekt!
      Pozdrawiam :-)

      Delete
  2. Piękny cardigan.Czapki też fajne.Lubię Twoje prace są śliczne i takie starannie wykonane.Pozdrawiam słonecznie.

    ReplyDelete
  3. Ależ piękny ten sweterek, bardzo mi się podoba i wzór i kolorki w nim...
    Czapa też niezgorsza,
    pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha, niezgorsza mówisz? :-)
      Dzięki Chmurko, pozdrawiam Cię serdecznie!

      Delete
  4. o Dziecię jeszcze w brzuszku :) mam nadzieje ze tym postempozegnasz zimę na dobre chociaż i sweter i czapa wyglądają bardzo zachęcająco ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Późno odpisuję na te komentarze, ale...lubię takie zdjęcia, bo o tym, że brzuszek był to jakoś szybko się zapomina.
      Dziękuję za komentarz!

      Delete
  5. Sweter na prawdę świetny, i choć nie przepadam za kołnierzami w tym właśnie kołnierz w zestawie z wzorem bardzo mnie urzekły...i bardzo ładnie wyglądasz w tej zimowej scenerii.
    Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ana, bardzo dziękuję! A mi właśnie ten kołnierz wyjątkowo przypadł do gustu, choć na ogół noszę zamotane naokoło szyi szale i wtedy kołnierz nie bardzo się sprawdza.

      Delete
  6. Wspaniały sweterek. Rewelacyjną wełnę i kolory wybrałaś do tego projektu. Podziwiam Cię za wykorzystanie nici do ostatniego metra - mnie niestety się to nie udaje... i zawsze coś mi zostaje ;-)
    Czapka rewelacyjna.
    Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pierwszy raz dziergałam i rękawy i dół na zmianę by wykorzystać włóczkę do maksimum. Sama jestem zaskoczona, że się udało. Serio, wagi w naszym hobby bardzo pomagają.
      Dziękuję Ci Kasiu za miłe słowa!

      Delete
  7. Ta włóczka faktycznie lepiej wygląda przerobiona niż w kłębku. Piękny sweter :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Prawda? W motku to taka nijaka jest...Na szczęścia próbka prawdę powie i dzięki temu mam taki sweterek :-)

      Delete
  8. A ja widziałam na żywo! :) Pięknie się prezentował.

    Pozdrawiam z www.amanitaland.blogspot.com

    ReplyDelete
    Replies
    1. O...bardzo Ci dziękuję! Już do Ciebie zaglądam od jakiegoś czasu Amanito :-)

      Delete